Każda nasza kolejna sesja, wbrew wieloletniej (dokładnie dwuletniej) współpracy, jest wielkim wyzwaniem. Ciekawość świata, zainteresowanie wszystkim dookoła i tzw. bunt dwulatka, to tylko nieliczne czynniki, dzięki którym sesje z Wojtusiem są tak ciekawe (w swym przebiegu). Uwielbiam to zaskoczenie, gdy myślę, że dziś to na pewno nic nie wyjdzie…. a tu proszę:)
Sami zobaczcie;)